Roses of Avalon

Forum Gildii Roses of Avalon w grze MMo Black Crusade


#1 2011-08-15 20:32:04

Norbert

Gildia

Zarejestrowany: 2011-07-22
Posty: 2
Punktów :   

Wszystkie logi z zadań

pomyślałem że warto by było zamieścić logi z zadań bardzo to ułatwia wykonywanie poszczególnych qestów dzieki czemu nasza gildia nie będzie marnowała staminy na niepotrzebne chodzenie po mapce

  • lvl 20
  • Ognisko domowe Spływałeś właśnie rzeką wijącą się przez gęste lasy, gdy zaskoczył cię deszcz. Na szczęście w pobliżu był niewielki rybacki pomost. Zacumuj przy pomoście. Hostica [9,7] Nieopodal znajduje się skromna rybacka chata. Ogień i dym z komina daje nadzieje na ciepły posiłek. Hostica [9,7] Zapukaj do drzwi. Hostica [9,7] Drzwi otwiera zatroskana kobieta. W oddali widzisz gromadkę dzieci.  - Witaj Panie. Wejdź i ogrzej się przy ogniu.  - Dziękuje dobra kobieto. Okropny ziąb na zewnątrz. Kobieta gorzko zaszlochała. Hostica [9,7] - Dlaczego przelewasz łzy? Hostica [9,7] - Skąd w tobie tyle żałości? - Mój mąż nie wraca od dwóch dni do domu. Boję się, że coś mu się stało. - Wiesz gdzie ostatnio łowił? - Trochę wyżej w górze rzeki. Hostica [9,7] - Pogoda nie dopisuje, ale pójdę go poszukać Hostica [7,4] Na tej mrocznej polanie nad rzeką, aż się roi od obślizgłych wodników. Jeden z nich o brodzie zielonej i krzaczastej niczym namorzyny wyraźnie nimi rozporządza. Hostica [7,4] - Zanim sięgnę po oręż wypada spróbować po dobroci... Hostica [7,4] - Słuchajcie mnie plugawe stwory! Dwa dni temu zaginął tu pewien rybak. Czy nie maczaliście w tym swych śliskich łap?  - Bezczelny ciepłokrwisty! Zostaw nas w spokoju! Hostica [7,4] - Albo powiecie mi gdzie jest rybak, albo pociecze tutaj wasza zielona jucha! Hostica [7,4] - Rybak naruszył nasze święte wody. Schwytaliśmy go i niedługo zostanie jednym z nas! - Niedoczekanie twoje rybia gębo! - Rozważę uwolnienie go jeśli coś dla mnie zrobisz. Hostica [7,4] - Mów! Hostica [7,4] - Nasze wody są nawiedzane przez spławiających drewno flisaków. Zakłócają nasz spokój! Przegnaj ich stąd a uwolnimy rybaka. Hostica [7,4] Flisak 15/15 Hostica [7,4] - Nie było łatwo, bo to twarde chłopy! Teraz puśćcie rybaka! Hostica [7,4] - Nie tak szybko palcostopy! Mamy też problem z guślarzami, którzy polują na nas, bo ubzdurali sobie, że nasze języki są lekarstwem na podagrę! Hostica [7,4] Guślarz 10/10 Hostica [7,4] - Wypuście rybaka! Hostica [7,4] - Jeżeli zależy ci na jego życiu, to zrobisz dla mnie coś jeszcze... Hostica [7,4] - Próbowałem po dobroci wy śmierdzące bagnem szubrawce! Gotujcie się do walki! Hostica [7,4] Rozpraw się z wodnikami Hostica [7,4] Wodnik 15/15 Hostica [7,4] - O niebiosa! Nie pozbędę się zapachu ryby do przyszłej wiosny! Hostica [7,4] W więzieniu ze splecionych konarów drzew, odnalazłeś przemoczonego i zziębniętego rybaka. Hostica [7,4] - Chodź przyjacielu. Rodzina Cię oczekuje. Hostica [9,7] Radość z powrotu rybaka była ogromna. Nie zabrakło łez i dziecięcego śmiechu. - Przyjmij w podzięce tą pamiątkę, którą wiele lat temu podarował mi stary rycerz... Obręcz, którą trzyma rybak lśni w promieniach słońca niczym szczere złoto. Hostica [9,7] - Nie spodziewałem się tak wspaniałej nagrody od prostego człeka! Hostica [9,7] Otrzymałeś:  obręcz miłosierdzia Doświadczenie: 700 Statystyki: Zręczność + 1
  • lvl 21
  • Hostica [19,4]  Samowolka Podróżujesz traktem obok okazałej strażnicy. Kiedy podchodzisz bliżej dostrzegasz setnika siedzącego na schodach z bardzo zmartwioną miną. - Cóż to się stało? Czyżby zbójcy jacy napadli na strażnice? Hostica [19,4] - Gorzej Panie! Nie dalej jak dzień temu znaleźliśmy w pobliżu opuszczony wóz. Okazało się że zawiera beczki pełne gorzałki. Mieliśmy zwrócić je kapitanowi, który przyjedzie jutro na inspekcje, ale nie upilnowałem klucza i cała kompania rozeszła się po okolicy pijana jak wieprze... Hostica [19,4] - Rozumiem i przykro mi, że będziesz musiał szukać innego zajęcia... Hostica [19,4] - Błagam Cię Panie! Nie chcę wracać do uprawy roli! Pomóż mi proszę zgromadzić tych hultajów z powrotem, a oddam ci cały swój żołd i oszczędności. Hostica [19,4] - Skoro prosisz tak uniżenie, to nie wypada mi odmawiać... Hostica [19,4] - Będę Ci wdzięczny po kres mych dni! Znajdź i przyprowadź mi jak najwięcej żołnierzy. Coś mi mówi, że nie będą chcieli iść po dobroci... Hostica [19,4] Pijany żołdak 15/15 Hostica [19,4] - Musiałem ich nieźle pokiereszować zanim poszli ze mną! Hostica [19,4] - Jestem Ci niezwykle wdzięczny, ale pewnie i tak mnie wyrzucą ze służby, bo cała kompania obita i do tego jeszcze pijana! Jedyna szansa, to poprosić mnichów z pobliskiego klasztoru o jakieś antidotum. Hostica [19,4] - Skoro tyle Ci pomogłem, to nie wypada mi się teraz wycofać. Pójdę do tych mnichów. Hostica [8,11] W klasztorze rozmawiasz z ojcem przełożonym. - Cudowne lekarstwo na kociokwik istnieje, ale nie będzie prosto je przygotować. Wpierw musisz przywieźć dużo wody z pobliskiej groty. Potem zdobyć ziele podbiału i korę wierzbową. Przyjdź jak uda Ci się zgromadzić wszystko Hostica [8,11] - Najpierw zdobędę wodę. Grota Hostica [13,5] Strumień wody jest wyjątkowo mały i trudno dostępny. Trochę potrwa zanim zdobędziesz odpowiednią ilość wody. Grota Hostica [13,5] wykonana praca: 600s Grota Hostica [13,5] - Przydało by się kiedyś powiększyć to źródło! Czas wracać do klasztoru. Hostica [8,11] - Dobrze, że udało Ci się dostarczyć wodę. Czy masz też pozostałe składniki? Hostica [8,11] Podbiał 1/1 Hostica [8,11] Kora wierzbowa 1/1 Hostica [8,11] - Nie łatwo było zdobyć to wszystko! Hostica [8,11] Otrzymałeś:  Lekarstwo na kociokwik Hostica [19,4] - Już prawie świta! Masz co potrzeba? Hostica [19,4] Lekarstwo na kociokwik 1/1 Hostica [19,4] - Oto lek. Miejmy nadzieje, że zadziała, bo kapitan będzie tu lada chwila! Hostica [19,4] Otrzymałeś:  aketon Złoto: 1000 Doświadczenie: 900
  • lvl 22
  • Hostica [19,19]  Zaginiony brat Zmierzając traktem w kierunku wybrzeża dotarłeś do zadbanego domostwa położonego na urwisku. Zachęcający zapach dobiegł twych nozdrzy... - Albo dzisiaj jem suchary, albo smaczną polewkę! Hostica [19,19] Kiedy zapukałeś, drzwi otwarły się gwałtownie, a jakaś nieznajoma białogłowa rzuciła ci się wprost na szyje... Hostica [19,19] - Nie mogę powiedzieć, żem się spodziewał tak ciepłego przyjęcia. Hostica [19,19] Dziewczyna spłonęła i odskoczyła w tył niczym poparzona. - Wybacz Panie! Myślałam, że wrócił mój brat. Wyglądam go już od wielu dni... Hostica [19,19] - Za miskę ciepłej strawy gotów jestem puścić to w niepamięć. Hostica [19,19] Stół nakryty jest na dwie osoby. Pysznie pachnąca zawartość kociołka pyrkocze wesoło na ogniu. W trakcie wieczerzy zauważyłeś, że dziewczyna prawie nic nie je. Hostica [19,19] - Poszcząc nie sprawisz, że Twój brat wróci wcześniej. Hostica [19,19] - Wybacz, ale zamartwiam się o niego strasznie. Dobry z niego człowiek, ale zbyt awanturnicze życie prowadził. Często wracał pokiereszowany. Tym razem mówił coś o wyprawie do starych ruin daleko na zachodzie. Hostica [19,19] - Jeżeli to Cię uspokoi, to mogę się za nim rozejrzeć. Hostica [19,19] - Przecież prawie mnie nie znasz Panie. Dlaczego miałbyś mi pomagać? Obawiam się, że nie będę miała jak zapłacić za pomoc... Hostica [19,19] - Wystarczy jeszcze jedna miska tej zacnej polewki! Ruiny Hostica [4,9] W cieniu wielkiego filaru, dostrzegłeś ciało młodzieńca. Jest cały pokryty śladami pazurów i ma nadgryzione prawe udo. Ruiny Hostica [4,9] - Więc taki smutny koniec spotkał brata tej białogłowy. Ciekawe co też ściskał w ręku przed śmiercią... Ruiny Hostica [4,9] Kawałek pergaminu zawiera fragment listu. "wtedy to Sir Ulryk Sprawiedliwy uległ pod ciosami dziesiątek włóczni, a Insygnia Prawości przepadły. Udało nam się jeno dojrzeć jak wyjątkowo wielki i paskudny gnom zrywa jego pas..." Reszta jest nieczytelna. Ruiny Hostica [4,9] - Więc myślałeś, że pas znajduje się gdzieś tutaj. Może się rozejrzę zanim zaniosę Twej siostrze smutną wiadomość. Hostica [19,19] - Próżna Ci wyglądać brata. Tragiczny kres jest jego przygód. Odnalazłem jego ciało w jaskiniach. Siostra zalała się łzami i tak długo płakała, aż jej łez już nie stało. - Mimo wszystko wdzięczna Ci jestem za wszystko. Hostica [19,19] - Nic więcej nie mogłem uczynić. Hostica [19,19] Otrzymałeś:  Doświadczenie: 1200 Statystyki: Szczęście + 1
  • lvl 23
  • Hostica [5,18]  Wielka ucieczka W oddali widzisz dużą kamienną budowlę z wysokimi murami i kratami w oknach. Wygląda to na jakieś więzienie z tym, że w murze zieje ogromna czarna dziura. Podejdź bliżej i zapytaj strażników co się stało. Hostica [5,18] - Co tu się stało? Zapytałeś strażnika w zbroi z naciągniętą kuszą. - Uciekli Panie! W celach zostali tylko ci, co nie mogli o własnych siłach chodzić. Nad ranem usłyszeliśmy huk. Ktoś podłożył pod mury ogromny ładunek prochu i wysadził ścianę. Powiadają, że to ponoć "Krwawy" Adelmus, ale nie wiadomo na pewno. Hostica [5,18] - Mogę jakoś pomóc? Hostica [5,18] - Miejscowy Kasztelan wyznaczył nagrodę za pomoc w ujęciu więźniów. Przynieś nam skalpy 20 z nich, a nagroda Cię nie minie. Hostica [5,18] Skalp więźnia 20/20 Hostica [5,18] - Oto skalpy, a teraz pogadajmy o pieniądzach! Hostica [5,18] - Jest pewien problem... Jeden z ujętych skazańców wskazał Adelmusa Krwawego jako sprawcę wybuchu. Kasztelan nie chce wypłacić ani miedziaka, aż nie zobaczy jego obciętej dłoni u swych stóp. Hostica [5,18] - No to będzie jeszcze jeden gagatek do korca! Wiecie, gdzie go można szukać? Hostica [5,18] - Adelmus ma zdolność rozpływania się w powietrzu niczym najlepszy kuglarz, ale w wiosce na północny wschód jest pewien paser, u którego lubi puszczać skradzione dobra. Może on coś będzie wiedział... Hostica [5,18] - Dzięki za wskazówkę! Hostica [15,2] W dość wygodnie urządzonym domu na uboczu wioski znajdujesz rzeczonego pasera. Ma paskudnie grube brzuszysko i twarz o niezdrowym kolorze, a jego oddech powaliłby tura! - Czego tu szukasz przybłędo? Hostica [15,2] - Grzeczniej warchlaku! W interesach przychodzę. Szukam Adlemusa. Hostica [15,2] - Źle żeś trafił. Nie zadaje się z przestępcami... Hostica [15,2] - Nie spalę tej twojej szopki, a nawet będę łaskawy zapłacić za informacje. Hostica [15,2] Na widok monet w oczach pasera pojawił się błysk chciwości. Hostica [15,2] złoto: 4000/4000 Hostica [15,2] - Może to przekona cię do otworzenia gęby w innym celu niż nażarcie się! Hostica [15,2] - W imię interesów puszczę tę ciężką zniewagę mimo uszu. Wiem, że wpadła mu w oko miejscowa ladacznica. Urządzają sobie schadzki tuż przed północą w starym podzamkowym młynie. Hostica [15,2] - Jeśliś zełgał wieprzu, wrócę tu i przestanę być taki miły! Hostica [5,18] - Czy spełniłeś życzenie kasztelana? Hostica [5,18] Prawica Adelmusa 1/1 Hostica [5,18] - Tak. Spodziewam się hojności za dodatkowe trudności! Hostica [5,18] Otrzymałeś:  Złoto: 19000 Doświadczenie: 1400 Statystyki: Charyzma + 1 Szczęście + 1
  • lvl 24
  • Hostica [2,16]  Tajemniczy podróżnik Na wybrzeżu dostrzegłeś interesującą postać. Cudzoziemca w kolorowym niebieskawym kubraku, który wygląda na wyraźnie strapionego. Podejdź i przywitaj się Hostica [2,16] - Witaj nieznajomy! - Bonjour! Przykro mie, ale Ja juś nie mieć jałmuszna dla żebrak. - Ależ nie! Jestem podróżnikiem i wojownikiem, chciałem tylko spytać czym jesteś taki strapiony. - Okraciono mnie! Hostica [2,16] - Cóż takiego ci skradli? Hostica [2,16] - Och niby nic takiego, bo to tylko pamiątka po mojem Papa żeglasz, ale barco cenna dla mie jak najlepszy talisman! Hostica [2,16] - Mogę pomóc ci odzyskać tą pamiątkę! Hostica [2,16] - Ach Mon Ami! Anioły Cie przysłali! To mały srebrny kompas, jest zepsuty, ale ma dla mnie ogromna fartość. Zbójce na trakcie mnie okradli. Było ich kilku, ale jech szef miał tylko jedną nogę... Hostica [2,16] - Coś ostatnio często się to zdarza. Hostica [2,16] - Czy masz mój kompas? Hostica [2,16] Zepsuty kompas 1/1 Hostica [2,16] - Oto on. Hostica [2,16] - Przyjacielu! To cud, że są jeszcze takie dobre ludzie! Przyjmij to jako zapłata! Podróżnik szybkim krokiem idzie w stronę dużego statku, rozkładając po drodze tajemniczą mapę. Coś ci się wydaje, że to jednak nie był zwykły kompas i jeszcze się spotkacie... Hostica [2,16] Otrzymałeś:  Złoto: 5000 Doświadczenie: 1500 Statystyki: Zręczność + 1
  • lvl 25
  • Arcis [6,11]  Most Z oddali najpierw słyszysz złorzeczenia i lamenty, a potem widzisz karawanę kupców, którzy rozbili obóz nad brzegiem rzeki.  Skąd te żałości Panowie? Arcis [6,11] - Panie, nie możemy przejechać przez most. Przez tą srogą zimę okoliczne chłopstwo rozkradło większość desek na opał. Nie damy rady przejechać na drugą stronę z naszymi ciężkimi wozami. Arcis [6,11] - Czy mogę jakoś wam dopomóc? Arcis [6,11] - Możesz pomóc, ale tylko jeżeli jest z ciebie zdolny cieśla. Potrzebujemy też sporo drewna, którym można by było uzupełnić ubytki w moście. Nie możemy teraz zostawić swojego dobytku, ale okoliczny młynarz wyglądał na dobrze zorientowanego człowieka. Może on coś poradzi jeżeli udasz się do niego dalej traktem na wschód. Arcis [6,11] - Na pewno uda się coś zaradzić. Oczekujcie mojego powrotu niebawem! Arcis [12,12] - Witaj młynarzu. - Nie wyglądasz mi jakbyś potrzebował mąki. Co mogę dla Ciebie zrobić? Arcis [12,12] - Wiem z dobrego źródła żeś zorientowany w miejscowej gawiedzi. Powiedz kto mógłby kupcom pomóc w załataniu mostu, żeby mogli się przeprawić z wozami dalej.  Arcis [12,12] - Znam dobrego cieślę i drwala, który powinien mieć odpowiednie drewno do odbudowy mostu. Udaj się w pierwej w północne lasy do drwala i zobacz czy wystarczy mu materiałów. Potem sprowadź cieślę z wioski na południu stąd. Słyszałem, że ostatnio dość często moczy mordę i mam nadzieje, że będzie w stanie Ci dopomóc. Bywaj! Arcis [12,12] - Zatem czas mi w drogę! Arcis [14,4] Nie łatwo było znaleźć drwala w tych gęstych lasach, ale postukiwanie toporów naprowadziło Cię na właściwy trop. - Witaj! Szukałem Cię długo! - A w czymże mogę Ci pomóc Panie? Arcis [14,4] - Kupcy nie mogą przejechać przez most na południowy zachód, bo ktoś uszkodził konstrukcję mostu. Jeżeli masz odpowiednią ilość drewna do odbudowy to udaj się tam, a na pewno na tym nie stracisz.  Arcis [14,4] - Poszedł bym Panie chyżo, ale nie mogę zostawić tych oskórowanych bali bo mi zmarnieją. Pomóż mi proszę, a wyruszymy w drogę szybciej.  Arcis [14,4] - Ehh... Na samą myśl mi strzyka w krzyżu! Arcis [14,4] Układasz kłody. Arcis [14,4] wykonana praca: 800s Arcis [14,4] - No! Teraz szybko muszę zawołać cieślę. Spotkamy się na moście! Arcis [4,22] Szybkim krokiem podchodzisz do drzwi domostwa cieśli i dziarsko stukasz w dębowe drzwi. Zanim się spostrzegłeś, wiadro z pomyjami wylądowało na Twojej głowie. Drzwi otworzyła matrona imponujących rozmiarów! - Nie będziesz mi męża na pijackie eskapady ciągał ochlaptusie! Zabieraj się stąd zanim przyleje ci nahajem! Arcis [4,22] - Dobra kobieto nie jestem jednym z kamratów twego męża. Przyszedłem zaproponować mu robotę. Sprawa jest pilna więc trzeba się szybko zbierać! Kupcy nie mogą czekać przed zniszczonym mostem w nieskończoność. Arcis [4,22] - Phi! Jak chcesz to go se sam obudź! Śpi zachlany już drugi dzień i wołami nie ruszysz go z pieleszy! Arcis [4,22] - Z doświadczenia wiem, że nie ma tak wielkiego kaca, na którego nie poradziłoby mnisie lekarstwo na kociokwik. Załatwię kapeńkę i wracam! Arcis [13,17] Niewielki klasztor z murami pokrytymi mchem ukazał się twym oczom. Mnisi śpieszyli właśnie do refektarza na wieczorną modlitwę. Udało ci się zwrócić uwagę na najbliższego. - Z jaką sprawą przybywasz do naszego przybytku? Zanim odpowiesz pozwól, że poinformuję, że ceny odpustów znów poszły w górę.  Arcis [13,17] - Cóż... Bardziej potrzebuję lekarstwa by przerwać cierpienie pewnego biedaka, który zmorzony gorzałką popełnia już grzech lenistwa od blisko dwóch dni i tym samym uchronić go od ogni piekielnych. Macie może wasz cudowny lek na takie stany? Arcis [13,17] - Rozumiem Twą troskę o spokój sumienia tego nieszczęśnika, ale ingrediencje nam się wyczerpały po ostatniej suszy. Zapasy uszczuplone też zostały przez wybitnie duże w tej okolicy zapotrzebowanie...  Arcis [13,17] - Zaiste rozpustne to czasy nam nastały! Może się jednak znajdzie jakiś mały flakonik dla uniżonego sługi? Arcis [13,17] - Hmm... Przeszukam spiżarnie i może coś uda się znaleźć. Arcis [13,17] - Oczywiście nie omieszkam uiścić datku na ten wspaniały przybytek w zamian za okazaną pomoc. Arcis [13,17] - Ooo... Potrzeby mamy wielkie, a okolica jest uboga. Ledwo nam starcza na nasze potrzeby. - Ciekawe kto też pędzi tyle samogonu, którym uchlewa się miejscowe tałatajstwo? - Ekhm... 3000 sztuk złota i dostaniesz ostatnią porcję specyfiku. Arcis [13,17] złoto: 3000/3000 Arcis [13,17] - Ehh... Mam nadzieje, że moja ofiarność zostanie wynagrodzona... w przyszłym życiu rzecz jasna! Arcis [13,17] Otrzymałeś:  Lekarstwo na kociokwik Arcis [4,22] - Dalej leży i śmierdzi! Masz to lekarstwo? Arcis [4,22] Lekarstwo na kociokwik 1/1 Arcis [4,22] - Tak, nie mało za to zapłaciłem. Gdzie leży Twój mąż? Arcis [4,22] Efekty działania specyfiku przyszły dość rychło i cieśla zaraz otworzył podkrążone oczy. Trochę pobełkotał i pomarudził, ale w godzinę był gotów do drogi. Arcis [4,22] - Ruszajmy bo zima ich zastanie! Arcis [6,11] - W końcu na miejscu. Dobrze, że drwal już dotarł z zapasem drewna. - Już zaczęliśmy tracić nadzieje. Dzięki Panie, że przybyliście. Arcis [6,11] - Dużo mnie to zachodu i grosiwa kosztowało, więc liczę na brzęczące dowody wdzięczności... Arcis [6,11] - Oczywiście przygotowaliśmy dla Ciebie nagrodę. Weź to i oby Ci się powodziło w dalszych przygodach!  Arcis [6,11] Otrzymałeś:  Złoto: 25000 Doświadczenie: 2000 Statystyki: Charyzma + 1
  • Hostica [12,8]  Zagadka Mędrca Trafiłeś do okazałej wieży stojącej na skraju moczarów. Okazało się, że jest domem dla sędziwego mędrca, który wyjątkowo lubuje się w zagadkach... Podejmij wyzwanie mędrca. Hostica [12,8] - Jeżeli uda Ci się rozwiązać mą zagadkę, otrzymasz ode mnie wspaniałą nagrodę. Ostrzegam jednak, że możesz być narażony na niebezpieczeństwo. Hostica [12,8] - Niebezpieczeństwo to moje drugie imię! Hostica [12,8] "Jesteśmy braćmi czterema. Jeden z nas pochłonie prawie wszystko, lecz zawsze jest głodny. Drugi wypije prawie każdą ciecz, lecz zawsze jest spragniony. Trzeci śpiewa pieśń, która nigdy się nie kończy. Czwarty, choć delikatny, kamień może skruszyć." Hostica [12,8] - Co to niby miało znaczyć? Hostica [18,8] Zachodzące słońce wygląda jakby nurzało się w jeziorze. Po jego środku stoi smukły głaz wyżłobiony przez wodę. Wiejący wiatr wydobywa z niego niesamowite dźwięki.  Hostica [18,8] Czerwona kula 1/1 Hostica [18,8] Brunatna kula 1/1 Hostica [18,8] Biała kula 1/1 Hostica [18,8] Niebieska kula 1/1 Hostica [18,8] -Chyba mam ochotę na kąpiel. Hostica [18,8] W wydrążonej skale znalazłeś otworzy, w które idealnie wpasowały się wszystkie kule. Teraz słowa zagadki ułożyły się w jedną całość.  Hostica [18,8] - Muszę na powrót udać się do mędrca! Hostica [12,8] - Czy udało Ci się rozwikłać moją zagadkę? Hostica [12,8] - Tak! Odpowiedzią jest połączenie żywiołów ognia, ziemi, powietrza i wody! Hostica [12,8] - Zaiste! Nie spodziewałem się takiej przenikliwości po zwykłym plebejuszu! Zasłużyłeś na wspaniałą nagrodę! Hostica [12,8] - Dzięki ci mędrcze. Chyba... Hostica [12,8] Otrzymałeś:  Pierścień krzepy Doświadczenie: 2000 Statystyki: Inteligencja + 1
  • lvl 26
  • Arcis [17,7]  Złośliwy duch latarnika Zawędrowałeś w pobliże okazałego wiatraka. Strzelista budowla robi niezwykłe wrażenie, a wiatr wiejący znad pobliskiego klifu powinien mocno obracać żarna znajdujące się w środku. Jednak ramię wiatraka jest najwidoczniej zablokowane. Buja się w tył i w przód skrzypiąc przeraźliwie. Podejdź i zapytaj co się stało z wiatrakiem. Arcis [17,7] Przy szerokiej drewnianej ławie przed wejściem do młyna siedzi jegomość z ogorzałą od słońca twarzą i pokaźnym gąsiorem wina. Patrzy nieobecnym wzrokiem w stronę odległego wybrzeża. Arcis [17,7] Zbliż się i porozmawiaj Arcis [17,7] - Witajcie mości młynarzu. Wybaczcie śmiałość, ale czemuż to nie pracujecie? Czyżby ramie wiatraka się zaklinowało? Głosem, który zdradza, że chłop wychłeptał już przynajmniej połowę zawartości dzbana odpiera leniwie ze smutkiem. - Cóż mam mleć kiedy ostatni transport zboża przybył przeszło dwa miesiące temu? Arcis [17,7] - Czyżby nieurodzaj zapanował? Przecie już po żniwach. Arcis [17,7] - Ano po żniwach, ale większość ziarna pochodzi z pobliskiej wyspy, a już trzeci transport nie dotarł. - Czyżby jacyś zbóje grasowali na wodnym szlaku? - Żeby tylko zbóje Panie! Toż to moce nieczyste... Arcis [17,7] - No to nalejcież wina i opowiadajcie! Arcis [17,7] - Wszystko zaczęło się po śmierci starego latarnika. Zawsze był z niego zgryźliwy dziad, ale po śmierci stał się istnym utrapieniem. Ponoć kiedy przechadzał się po skarpie poślizgnął się i spadł na skały. Zamiast odejść i zostawić nas w spokoju zaczął pojawiać się na starej latarni i zwodzić statki prosto na skały! Arcis [17,7] - Nie wezwaliście jeszcze jakiego plebana? Arcis [17,7] - A jużci! Wezwalim, ale jak wyprawił się do latarni i zaczął święcić, to go duch pono ze schodów zepchnął i teraz leży biedak w niemocy. - Mam już niejakie doświadczenie w radzeniu sobie z nieczystymi mocami, więc mógłbym się zająć twym problemem za skromną opłatą. - Będę Ci wdzięczny nie tylko ja, ale i wszyscy handlarze z okolicy! Arcis [17,7] - Zajrzymy więc do tej nawiedzonej latarni. Arcis [19,13] Latarnia na stromym klifie wygląda na zaniedbaną i nieużywaną od dłuższego czasu. Wejściowe drzwi skrzypią otwarte na wietrze. Wewnątrz panuje chłód i wilgoć. Strome i kręte schody prowadzą na szczyt. Kamienie pokryte są zielonym nalotem. Arcis [19,13] - Nie dziwne, że klecha mógł poślizgnąć się na tych schodach... Arcis [19,13] Na górnym piętrze natrafiłeś na solidne zamknięte drzwi. Nie ma w nich zamka, ale zacięły się na amen. Otworzenie ich może potrwać... Arcis [19,13] wykonana praca: 300s Arcis [19,13] - No! Wreszcie się udało! Arcis [19,13] Kiedy wreszcie drzwi stanęły otworem, maszkara z twarzą bladą wykrzywioną w okrutnym grymasie spadła na Ciebie jak grom z jasnego nieba! Tylko opatrzność sprawiła, że nie stoczyłeś się po stromych schodach w dół. Jednak zjawa okazała się tylko kukłą uczepioną do sznura... Arcis [19,13] - Więc to przestraszyło księdza! Arcis [19,13] Pomieszczenie ze świetlikiem wygląda zwyczajnie, ale brakuje jednego ze zwierciadeł, które ani chybił ktoś ukradł. - Lepiej wrócę do młynarza i powiem czego się dowiedziałem. Wygląda na to, że ktoś chce sprawić, żeby ludzie uwierzyli w strachy na latarni! Arcis [19,13] - Ciekawe komu mogła zależeć na śmierci latarnika. Arcis [17,7] Kiedy wróciłeś do wiatraka, ku twojemu zdziwieniu, ramię wiatraka obracało się już wesoło, a młynarz miał pełne ręce roboty. - Czyżby przybił statek z ziarnem? - Nie Panie, ale jakbym jeszcze dłużej czekał to nie zdążyłbym żadnej mąki przed zimą zemleć. Arcis [17,7] - To skąd wziąłeś ziarno? Arcis [17,7] - Kupiłem od handlarza ze wsi na zachodzie. Trzeba było słono zapłacić, ale nie miałem wyjścia... Arcis [17,7] - Chyba złożę wizytę temu kupcowi. Arcis [7,21] Przed domem kupca ustawiła się spora kolejka ludzi, którzy chcą nabyć cenna pszenicę. - Czemu tak drogo? Postradałeś zmysły Panie? - Kolejny transport zboża roztrzaskał się tej nocy o pobliskie skały, pszenicy jest mniej, więc cena idzie w górę. Arcis [7,21] - Chyba ta seria nieszczęśliwych wypadków jest ci na rękę... Arcis [7,21] - Posłuchaj mnie przybłędo! Weź te złoto i idź precz węszyć gdzie indzie! Arcis [7,21] Otrzymałeś:  Złoto: 1000 Arcis [7,21] - Chyba już zaczynam rozumieć co się tu dzieje. Arcis [7,21] - Muszę porozmawiać z młynarzem. Arcis [17,7] - Mam podejrzenie, że wszystkiemu winny jest ten kupiec, ale nie może działać sam. Czy wiesz może na których skałach rozbijają się te łodzie? - Na skałach na północy. Zawsze tuż przed świtem. Arcis [17,7] - Muszę odkryć z którego miejsca światło może wabić statki na skały. Arcis [14,2] Dostrzegłeś, wyraźny błysk światła z pobliskiej zrujnowanej wieży. Arcis [14,2] - Zaraz się przyjrzymy jakież to duchy tam straszą! Arcis [14,2] Umieszczone na wpół zawalonym tarasie zwierciadło daje poblask, który prowadzi łodzie wprost na pobliskie skały. Kręci się tam starszy mężczyzna o wyjątkowo nieprzyjemnej aparycji. - Witaj latarniku! Czyżbyś zaiste był duchem? Mężczyzna zaskoczony i przestraszony cofnął się, lecz jego stopy nie znalazły już oparcia. Arcis [14,2] - Jak na ironię, zginął dźgnięty ostrzem strachu, które wymierzył przeciwko okolicznym mieszkańcom. Muszę opowiedzieć wszystko młynarzowi. Arcis [17,7] - Niesamowita historia Panie! Skoro teraz łodzie będą bez przeszkód dopływać z zapasami ziarna, to dopilnuje by już nikt nic nie kupował od tego oszusta! - Zasłużyłeś na nagrodę! Arcis [17,7] - Strasznie się namęczyłem przez tego zgryźliwego dziada! Arcis [17,7] Otrzymałeś:  Mistrzowski pas szlachcica Złoto: 5000 Doświadczenie: 2200
  • Hostica [4,18]  Zielarka Elwira cz III Gdy przekraczałeś most twoją podróż przerwał nagły grzmot, dobiegający z pobliskiego zagajnika. Nad czubkami drzew zauważasz niewielką chmurę czarnego dymu. Udaj się tam jeśli chcesz się przekonać co tam się stało. - Hmm... co tam się mogło stać? Musze to sprawdzić. Ruszam... Hostica [3,17] Dotarłeś do miejsca gdzie dobywał się dym. Jest to niewielka wypalona i ciągle dymiąca się polanka. Na jej środku siedzi osmolona postać. Hostica [3,17] - Eee... czy wszystko z tobą dobrze? Hostica [3,17] Postać siedzi skulona i nie reaguje na twoje słowa. Hostica [3,17] - Robisz krok w przód i wyciągasz rękę w kierunku tlącej się jeszcze postaci... Hostica [3,17] Delikatnie kładziesz rękę na ramieniu postaci nagle podrywa się ona na równe nogi i poznajesz ją to Zielarka Elwira. Ale tym razem jest jakaś inna. Taka inna przez wielkie "I" - INNA. W mgnieniu oka rozpościera swoje osmolone ramiona i rzuca się na ciebie. Ciągle coś bełkocząc pod nosem. - tyśśś mójj jest, tyśśś dla mnie zesłany... Tyś jest tym na którego przyjście czekam. O wielki Trygłowie bądź mym oblubieńcem i wypełnij mnie boskimi sokami. Weź mnie już, będę twą tu i teraz... Tracisz równowagę i wywracasz się a Elwira wdrapuje się na ciebie głośno sapiąc zrywając z siebie resztki nadpalonego odzienia. Hostica [3,17] - O rzesz ty!!! Pójdziesz ty precz!!! A poszła ty natychmiast!!! Próbujesz się wydostać z pod obleśnej staruchy. Hostica [3,17] - mmm... cmok cmok. Trygłowie nieee spodziewałam się, że przyjmieszzz taką postać aleee nie szkodzi. cmok, slipp, slipp, cmok. Nie opieraj się, nieee udawaj nieśmiałego. Hostica [3,17] - Zgłupiałaś do reszty od tych ziół co wąchasz co dzień?! Pójdziesz ty precz!! Hostica [3,17] Udaje ci się wyswobodzić z objęć rozpalonej staruszki. Strącasz ją i odpychasz. Szybko podrywa się na nogi i przez chwilę spogląda na ciebie ze zdziwieniem swym mętnym odurzonym wzrokiem. Chwilę później rzuca się ponownie na ciebie bełkocząc coś niezrozumiale... Hostica [3,17] - Co za babsko? no rzesz ty! Szamoczesz się ciągle napastowany przez rozedrganą Elwirę. - Ejj! Jest tam kto?! Ocknij się!! No ocknij się powiedziałem!!! Hostica [3,17] Nagle staruszka zatrzymuje się. Szybko schodzi z ciebie i zamiera wpatrując się w dal. Spoglądasz w tym samym kierunku ale nic nie dostrzegasz. Elwira powoli otwiera usta jak by chciała coś powiedzieć, lecz z jej gardła wydobywa się tylko świszczący dźwięk, którego nie możesz zrozumieć. - sztru zminś ksisztuss insitrisutyyn... Hostica [3,17] - Nic nie rozumiem. Nie wiem o co ci chodzi. Hostica [3,17] Robisz kilka kroków do tyłu oddalając się od staruszki i wtedy czujesz mrowienie w uszach. Jakiś niesłyszalny dźwięk próbuje wedrzeć się do twojej głowy. Spoglądasz na Elwirę i widzisz że wpatruje się teraz w ciebie. Oczy ma czarne, puste, martwe. Zaczynasz czuć ból w głowie a staruszka zdaje się jeszcze przenikliwiej spoglądać na ciebie ciągle z otwartymi ustami. Hostica [3,17] Zakrywasz uszy rękoma Hostica [3,17] Dźwięki zaczynają być wyraźniejsze aż w końcu możesz rozpoznać słowa wydobywając się jakby z wnętrza nieruchomej staruszki prosto do twojej głowy. Hostica [3,17] - Babciu czy to ty mówisz? Co z tobą? Hostica [3,17] Gdy świat nie był jeszcze taki jak teraz Gdy to co istnieje, nigdy nie istniało Nad światem ciemność i chaos panowały Istniało wówczas tylko dobro i zło Dwie od wieków siły skłócone Pogrążone w wiecznej między sobą walce Każda ze stron tą samą potęgą obdarzona Więc wojna nie miała się nigdy rozstrzygnąć I trwało tak wieki, bitwa wciąż szalała Lecz razu któregoś zdarzyła się rzecz niepojęta Na polu walki po wielkim wybuchu Wśród grzmotów piorunów i trzęsień ziemi Malutki promyk, drobna iskierka, ziarnko duszy Mrok rozświetliło zarzewie istnienia - życie... Hostica [3,17] - Eee co? Tylko tyle mogłeś z siebie wydukać nim ponownie rozbrzmiał głos. Hostica [3,17] Był to skrawek dobra odłupany przez zło Istota niezdolna do życia w tym świecie Lecz żadne z wiecznych mocy zniszczyć go nie chciało Dobro ze swej natury chroni wszelkie życie Bo jest to skrawek jej własnej istoty Zło zatem widząc słabość nowego życia Pragnęło zawładnąć choć skrawkiem dobra W ten sposób słaba istota rosnąć w siłę poczęła Chroniona przez dobro, kuszona złym duchem... Hostica [3,17] - skąd się bierze ten głos? Hostica [3,17] Iskier przybywało tak dobrych jak i złych Dwa żywioły swą moc roztrwoniły, by dobre i złe legiony powstały I znowu do wojny dwie armie ruszyły Lecz tym razem wojna skończyć się mogła Bo ciała wojowników śmiertelną powłoką spowite były Choć czas im nie szkodził, zniszczyć je można było... Hostica [3,17] - Czy to o mnie? Hostica [3,17] Giganci walczyli, tytani ginęli, Walki toczyły się W błękitnej przestworzy i czeluści głębokiej Wśród świetlistych legionów znaleźli się tacy Co walczyć nie chcieli, oni prawdę wyboru poznali Broń odrzucić mogli i zniszczeniu zapobiec Za tą oznakę słabości, za przejaw uczucia Na karę skazani, na ziemię zesłani zostali Moc odebrano i potęgę zniszczono Na życie na pustkowiu skazani niewinnie Żyć tam zmuszeni, śmiertelni i nadzy... Hostica [3,17] - Kto to wszystko mówi? Hostica [3,17] Wojna szalała, walczących ubywało Co raz to mniejsze armie do boju stawały O zesłanych zapomniano i w niepamięć puszczono Lecz wygnane istoty o dziwo przetrwały I zaludniły ziemie zniszczoną Nauczyły się żyć w harmonii z przyrodą Uprawiać ziemię i hodować zwierzęta - byli szczęśliwi... Hostica [3,17] - Ja lubię zwierzęta. Hostica [3,17] Lecz czas mroczny nadszedł Wojna skończona, siły dobra poległy Niewielu z czarnego legionu zostało Lecz oni wygrali, oni rządzić mieli Tak więc po całym świecie się rozpierzchli By czarnymi ramionami objąć całą ziemię... Hostica [3,17] - To niesamowite. Jak to się dzieje że słyszę to w głowie mimo że nikt nie wypowiada słów? Hostica [3,17] Pięciu świetlistych, pięcioro z legionu dobra przeżyło Sami szans nie mieli Tylko w jedności z człowiekiem szansa istniała Na odbudowę równowagi zachwianej W świecie materialnym żadnej mocy nie mając Inną drogę znaleźć musiały Ciała ludzkie przyjąć ostatnie anioły musiały I te właśnie duchy po kres świata Odradzać się będą w ludzkich postaciach... Hostica [3,17] - Ooo... to dopiero coś. Hostica [3,17] Mocą natchnione ludzkie istoty Bój teraz toczą z garstką demonów Od aniołów wiedzę otrzymali jak nad żywiołem panować Lecz brak im siły by w czasie walki demona pokonać Więc wybudowali kamienne grobowce W których istotę złą zamknąć potrafią Lecz nie czas świętować, gdy demon schwytany Bo potomka zła nic co ziemskie Na wieczność zatrzymać nie zdoła Więc co tysiąclecie moc anielska Zawarta w pieczęciach musi zostać odnowiona Dusze anielskie żywe w człowieku Uśpione czekają na dzień zgromadzenia Na czas odnowy by po raz kolejny ujarzmić potwora... Hostica [3,17] - Uff. Hostica [3,17] - oddaj mi czerep Ulryka. Hostica [3,17] Czerep Ulryka 1/1 Hostica [3,17] - Oto i on. Hostica [3,17] - Dziękuje ci... Czaszka po zetknięciu się ze skórą staruszki rozsypuje się w pył. Elwira upada na ziemię. Podchodzisz do niej ale czujesz, że życie z niej uszło. Czujesz jeszcze przez chwilę ciepło dobywające się z niej i następuje cisza. Z nieżywej ręki wypada maleńki przedmiot. Nie wiedząc co to jest i do czego służy chowasz go do plecaka i ruszasz w dalszą drogę. Czujesz, że jeszcze to nie koniec tej opowieści. Hostica [3,17] Otrzymałeś:  Okrągłe szkiełko Doświadczenie: 2200
  • lvl 27
  • Arcis [3,21]  Zielarka Elwira cz IV Twoje nogi doprowadziły ciebie do sporych rozmiarów wioski. Idąc środkiem osady zauważasz między domami poruszenie. tu i ówdzie dochodzą do ciebie głosy wieśniaków - dzisiaj! To dzisiaj ten dzień! Zaczepiasz pobliskiego wieśniaka i pytasz. - Gadaj mi tu natychmiast co tu się dzieje? Arcis [3,21] - Ooo panoczku... Tys nietutejsy he? Do naszej wsie przybył dzisiaj bard Feelosław. Dzisiaj przy kolacji bedzie on snuł pieśnie o wielkich wojownikach. Arcis [3,21] - Hmm... Arcis [3,21] - Aaa.. zgaduja przybyszu żeś jest wojem, co? Widzę broń zbroje i w ogóle wyglądasz na jurnego woja. Może chciałbyś zarobić coś niecoś grosza co? Arcis [3,21] - Złota nigdy za wiele. Co jest do zrobienia? Arcis [3,21] - A no trza powalczyć i poużywać oręża. Spotkajmy się tu niedaleko pod lasem. Będę czekał na ciebie na wschodnim trakcie, tam gdzie dzieli on klif i pobliski las. Arcis [3,21] - Więc do zobaczenia. Arcis [11,23] - Słuchaj no tera. Co jakiś czas nocą nawiedzają nas zmrocze. Duszą kurczaki, prostują ogony warchlakom, pannom rozplątują warkocze, straszą młodą gawiedź, nie możemy sobie z nimi poradzić. Zaradź coś na to dzielny przybyszu a wynagrodzimy ciebie złotem. Ich leże jest tam na horyzoncie. Widzisz? W tym kręgu z kamieni na zachodzie. Idź tam i wypędź ich ile zdołasz. Potem wróć do mnie tutaj a dostaniesz swoją nagrodę. Pamiętaj, one pojawiają się tylko w nocy. Arcis [11,23] Młody zmrocz 85/85 Arcis [11,23] Starszy zmrocz 45/45 Arcis [11,23] - Utłukłem ich ze setkę. Nie powinny wam już szkodzić przez długi czas. Arcis [11,23] - Ooo dzięki ci przybyszu. Oto twoja nagroda. Arcis [11,23] Otrzymałeś:  Złoto: 18740 Arcis [11,23] - Czekaj no jeszcze. Masz tu jeszcze monetę i ten stary pordzewiały kluczyk. Daj tą monetę bardowi na dzisiejszym bajowaniu to zaśpiewa ci o wielkich wojownikach. A kluczyk znalazłem dawno temu. Prawdę powiedziawszy nie wiem do czego pasuje. Może ty odszukasz pasujący zamek. Arcis [11,23] Otrzymałeś:  Zaśniedziała moneta Mały żółty kluczyk Doświadczenie: 2400 Statystyki: Inteligencja + 1
  • lvl 28
  • Grobowiec zachodzącego słońca [5,5]  Zielarka Elwira cz V Przetrząsając podziemia pod kamiennym kręgiem, twoją uwagę zwraca kamienny ołtarz znajdujący się na środku komnaty. - Co to może być? Grobowiec zachodzącego słońca [5,5] Cały ołtarz pokryty jest różnego rodzaju znakami. W jego centralnym punkcie dostrzegasz niewielkie okrągłe wgłębienie, kształtem przypominające ci okrągłe szkiełko, które kiedyś zabrałeś nieżywej Elwirze. Grobowiec zachodzącego słońca [5,5] - Czy to możliwe żeby ono tu pasowało? Grobowiec zachodzącego słońca [5,5] Nagle słyszysz jakiś rumor na schodach. Słyszysz głosy kilku osób. (męski gardłowy głos) - W końcu tu dotarliśmy. Myślicie, że tym razem pójdzie gładko? Czy znowu będziemy musieli poświęcić kolejnego wieśniaka żeby go spętać? (głos młodej kobiety) - Nie wiem. Oby tym razem obeszło się bez problemów. (męski głos młodzieńca) - a pamiętacie jak w Sturgii musieliśmy poświęcić cała wieś żeby się nasycił zanim go skuliśmy? To był widok. Dziesiątki wybebeszonych kmiotków ponabijanych na pale. To był widok. Mówię wam czasem mam ochotę złamać pieczęć i zobaczyć to co zostanie po jego przejściu. Grobowiec zachodzącego słońca [5,5] Czmychasz w jedną ze ścieżek i chowasz się tam za stertą kamieni. Grobowiec zachodzącego słońca [8,7] (męski gardłowy głos) - gotujcie się. Koniec gadania. Mamy robotę do wykonania. Grobowiec zachodzącego słońca [8,7] - posiedzę tu i posłucham co będzie się działo. Grobowiec zachodzącego słońca [8,7] Z głównej komnaty dochodzą do ciebie trudne do opisania dźwięki. Co chwilę słyszysz jęki, krzyki, wrzaski ludzkie i nieludzkie. Szczęk oręża, okrzyki bojowe, nawoływania. W głównej komnacie rozpętuje się istne piekło. Grobowiec zachodzącego słońca [8,7] wykonana praca: 2600s Grobowiec zachodzącego słońca [8,7] - chyba już po wszystkim. Wyjdę zobaczyć co się tam wydarzyło. Grobowiec zachodzącego słońca [5,5] Wychodzisz na środek komnaty, ale nie ma śladu po jakiejkolwiek obecności i działaniach, których byłeś świadkiem przed chwilą. W środkowej części ołtarza nie ma śladu po okrągłym otworze. Grobowiec zachodzącego słońca [5,5] - no nic. Czas wrócić do wioski i zabawić się przy pieśniach barda. Arcis [6,22] Docierasz ponownie do osady. Właśnie zaczęła zbierać się gawiedź wokół barda siedzącego w centrum wioski. Arcis [6,22] - no to będzie zabawa. Dawać mi tu jakiś napitek. Arcis [6,22] Zabawa się rozpoczęła. Są wyśmienite napitki, stoły suto zastawione, piękne tancerki i piękni tancerze. Gawiedź raczy się różnistymi przysmakami i wszelkiej maści używkami. Arcis [6,22] wykonana praca: 5000s Arcis [6,22] - uff ale ubaw... Ledwo stoję na nogach. Arcis [6,22] Bard lekko oszołomiony całą uroczystością w końcu podnosi się i mówi. - czy jest ktoś kto ma dla mnie monetę? Wy wiecie o jaką monetę mi chodzi. Arcis [6,22] Zaśniedziała moneta 1/1 Arcis [6,22] - no a teraz dla mnie zaśpiewaj bardzie. Arcis [6,22] Pieśń mą wam opowiem o czynach bohaterskich Piątki natchnionych z przed 2000 lat Była to KORTARA – strażniczka klucza Dzielny WERTIRIX w walce obyty Był tam też NORTURIX co zwierza każdego Ogłady nauczyć zdołał Przy ich boku stała również VERILA Ta co w miksturach szukała przeznaczenia No i ostatni REPOLIX równie silny jak oni On zaś z łuku strzelać celnie umiał Cała ich piątka, przyjaciół niezłomnych drużyna Ruszyła by KROMA w okowach zniewolić KROM demon był straszny, mrokiem nazywany Złą ciemnością go inni wołali Imion miał kilka, lecz moc jedyną i straszliwą Mogącą najmężniejsze serce w strachu spętać Więc gdy mrok się skrada, a ty niepewny celu Odrzuć miecz natychmiast i wracaj do mamy Bo umysł twój słaby, niezdolny do boju By opór stawić diabelskiej ciemności... Arcis [6,22] - pięknie śpiewa dać mu wina niech gardło przepłuka. Arcis [6,22] Piątka bohaterów, ze światłością w sercach Chroniona anielskimi duszami Ruszyła na KROMA, ruszyła odważnie Światłość im w czynach drogę wskazywała Wokół kręgu stanęli, wśród kamiennych kajdanów By w świecie demonów zło odnaleźć i pojmać Znaleźli tam mrocznych, plugawe sługusy ciemności Walka rozpoczęta, mrocznych końca nie widać Pięcioro mocy anielskich nie szczędzi Zniszczyli 20-tu, tam nowych 20-tu przybyło Wtem REPOLIX łucznik doskonały pierwszy zadaniu nie sprostał Zła ciemność umysł mu spętała Stanął plecami do wrogów, widząc ich jako przyjaciół I za to najwyższą karę zapłacił Duch uwolniony, dusza anielska Tym razem zadania wykonać nie mogła... Arcis [6,22] - nie przerywaj. co dalej? Arcis [6,22] Zostało ich czworo dzielnych i walecznych Ani na chwilę niezachwianych w postanowieniu Choć słabsi siłą Mocniejsi duchem w nadziei pojmania potwora Lecz los nie był łaskaw, dla mężnych herosów Miał wnet odejść kolejny z grupy nawiedzonych VERILA jej imię tak brzmiało Ugodzona zatrutą strzałą z łuku mrocznego posłaną W wielkich męczarniach dokonała żywota Umarła rozdarta na strzępy, ducha uwolniła Została trójka, liczba niewielka Siłą duchową mocniejsi niż wcześniej Śmierć dwójki przyjaciół wzmocnić ich musiała Bo z większą zaciętością do boju ruszyli I wówczas potężna eksplozja ciemność obnażyła Zło w całej swej okrutnej naturze Dumny i pyszny pewien słabości człowieka... Arcis [6,22] - dalej, dalej jak to się kończy? Arcis [6,22] Wtedy anioły uśpione w człowieku ożyły i do walki stanęły Światłość z mrokiem znowu się zderzyła Potężny wybuch, grzmot przeraźliwy wstrząsnęły światem demonim Anioły znikły, ślad po nich zaginął Mrok osłabiony niezdolny do oporu Łatwo w kajdany człowiecze spętany Tak będzie spoczywał, w więzieniu z kamienia Przez kolejne 1000 lecie Aż nadejdzie zgromadzenie, i anioły powrócą... Pięciu ruszyło, troje powróciło W chwale i glorii dokonać żywota Pamięć ich trwa w legendach i mitach A ja wam ją właśnie przekazałem... Arcis [6,22] - piękna opowieść. dziękuje ci. Arcis [6,22] - to ja dziękuje, że raczyliście mnie wysłuchać. A powiedz mi przyjacielu nie błąka ci się w kieszeniach czasem małe okrągłe szkiełko? Jeśli tak to pokarz mi je. Arcis [6,22] Okrągłe szkiełko 1/1 Arcis [6,22] - oto i ono. Arcis [6,22] - o widzisz właśnie tak. Bard pociera w rękach szkiełko. - czy wiesz co to jest? Do czego to szkiełko służy? Eee pewno nie wiesz. Niby skąd możesz wiedzieć? tak więc mój drogi przyjacielu, szkiełko to klucz. Tutaj na tej wyspie znajdziesz kilka kamiennych grobowców a w ich środku znajdziesz ołtarz. Jak umieścisz na nim to szkiełko to możesz spodziewać się ciekawych efektów. Ale pamiętaj możesz użyć tylko raz takiego klucza. Arcis [6,22] Otrzymałeś:  Wypolerowane okrągłe szkiełko Złoto: 28000 Doświadczenie: 3000 Statystyki: Zręczność + 1 Szczęście + 1 Inteligencja + 1
  • Arcis [18,19]  Naszyjnik leśniczego Wędrując natrafiłeś na chatkę leśniczego. Po nużącej wędrówce dobrze było zatrzymać się na porządny posiłek. Leśniczy powiedział, że lasy obfitują w zwierzynę. Czasem zdarza się, że niedźwiedzie podchodzą blisko domostw i atakują wieśniaków. Za pomoc w ubiciu kilku sztuk, obiecał zrobić dla ciebie coś wyjątkowego. - Czas zapolować na grubego zwierza! Arcis [18,19] - Ubij kilka niedźwiedzi i przynieś mi ich pazury, a zrobię z nich dla Ciebie naszyjnik, który ma niezwykłą moc. Pamiętaj żeby zbierać te najmniej zniszczone. Arcis [18,19] - Muszę dobrze naoliwić oręż. Arcis [18,19] Niedźwiedzi pazur 5/5 Arcis [18,19] - Mam najlepsze pazury niedźwiedzi. Arcis [18,19] Naszyjnik będzie miał większą moc, jeśli wykonasz go samemu. Pokażę ci co należy zrobić. Pomóż mi przy pracy. Arcis [18,19] - Już podwijam rękawy. Arcis [18,19] wykonana praca: 2200s Arcis [18,19] - Piękna robota! Arcis [18,19] Otrzymałeś:  Naszyjnik z pazurów niedzwiedzia Doświadczenie: 800 Statystyki: Zręczność + 1
  • lvl 29
  • Arcis [7,17]  Korniki?! - Hola młodzieńcze, zatrzymaj no się na chwilę w cieniu mych gałęzi! - Oszalałem! Słyszę jak drzewo do mnie gada! Arcis [7,17] - Przestań się tak miotać, bo mi zaraz żołędzie pospadają! Trochę szacunku do starszych! - Eee... Przepraszam. O co chodzi ekhm... Panie Dębie. - O korniki, co się zagnieździły w moim pniu. Nijak się nie mogę ich pozbyć. Arcis [7,17] - Czy ja wyglądam na dzięcioła? Arcis [7,17] - Daruj sobie uszczypliwości. Udaj się do Wodnej Skały, na północ i poproś o poradę! Jeżeli mi pomożesz, to zdradzę Ci pewną wielką tajemnicę... Arcis [7,17] - Rozmawiaj ze skałami, drzewami i co następne?! Dobrze już pójdę do tej skały. Arcis [6,8] - Halo! Panie Skało, słyszy mnie Pan? - No przecież głuchy nie jestem! - Ekhm... Pan Dąb pyta jak ma poradzić sobie z kornikami... - Najprostszym sposobem byłoby poprosić o pomoc Drzewice, ale one nigdy nie pomagają z własnej woli... Arcis [6,8] - To co mam zrobić? Arcis [6,8] - Drzewice posiadają przepis na sekretną maść. Zabija ona wszystkie szkodniki. Musisz wykraść im tą recepturę i uwarzyć lek dla Starego Dębu. Kiedy już będziesz ją miał, wróć do niego. Arcis [6,8] - Zakładam, że Drzewice znajdę w lasach... Arcis [7,17] - Jaką radę otrzymałeś od Skały? - Drzewice posiadają recepturę na maść. - Masz ją? Arcis [7,17] Receptura na maść 1/1 Arcis [7,17] - Oczywiście, zdobyłem recepturę! Arcis [7,17] - Chyba się nie spodziewasz, że sam przyrządzę sobie maść nie mając rąk?! Arcis [7,17] - Jestem wojakiem, nie aptekarzem! Arcis [7,17] - To znajdź mi aptekarza, który podoła zadaniu! Arcis [7,17] - Echh... Mam nadzieje, że się opłaci. Arcis [2,3] - Witaj Panie! Czy potrafisz przyrządzić tą maść? - Obawiam się, że brakuje mi odpowiednich składników. Musisz mi przynieść poroża Leszego i kwiaty mięsożernej paproci. Arcis [2,3] Poroże Leszego 10/10 Arcis [2,3] Kwiat mięsożernej paproci 10/10 Arcis [2,3] - Mam co chciałeś! Arcis [2,3] - Świetnie! Teraz jeszcze musisz mi zapłacić za robotę. Arcis [2,3] złoto: 2000/2000 Arcis [2,3] - Ile? Toż to rozbój w biały dzień! Arcis [2,3] Otrzymałeś:  Maść na korniki Arcis [7,17] - Masz dla mnie lekarstwo? Arcis [7,17] Maść na korniki 1/1 Arcis [7,17] - Oto maść. Teraz spodziewam się narody! Arcis [7,17] - Pod tym wielkim korzeniem jest zakopana skrzynia z...  Budzisz się z tego dziwnego snu ze złością. - Więcej już nie piję tego kwaśnego cienkusza, bo mi szkodzi! Ciekawe czy faktycznie coś tu jest zakopane... Arcis [7,17] wykonana praca: 2100s Arcis [7,17] - Chyba trafiłem na jakieś wieko! Arcis [7,17] Otrzymałeś:  Mistrzowska przeszywanica Złoto: 1000 Doświadczenie: 3300
  • Arcis [10,1]  Scheda Imisława W zacienionym zaułku przy, dość obskurnie wyglądającym przybytku uciech, natrafiłeś na jakiegoś jegomościa, który uporczywie próbuje Cię zainteresować trzymaną w brudnych łapach błyskotką... - A pójdziesz stąd ty bezecniku! Zaraz... Skąd masz ten pierścień?! Arcis [10,1] -AAA! Panie to najcenniejsza rodowa pamiątka! Ciężkie czasy nastały, a pamiątkami nie zapełnię brzucha. Będzie Twoja jeżeli dostarczysz moim kuzynom małą przesyłkę. Arcis [10,1] - Widać, że to cenna pamiątka rodowa... Tylko ciekaw jestem do którego rodu należy złodzieju! - Obrażasz mnie Panie posądzając o tak niecne czyny! Arcis [10,1] - Jakoś nie widzi mi się, żeby tak zacny pierścień mógłby się znaleźć w Twoim posiadaniu. Arcis [10,1] - Nie mam więcej zamiaru dyskutować po próżnicy! Jeżeli chcesz by pierścień należał do Ciebie to zaniesiesz moim kuzynom te... zapasowe klucze. Mieszkają na Hostice w chacie o spadzistym słomianym dachu na południowym zachodzie. Potem wróć do mnie, a pierścień będzie twój. Arcis [10,1] - Chybaś zmysły postradał łachudro! Hostica jest kawał drogi stąd! Arcis [10,1] Otrzymałeś:  Pęk wytrychów Hostica [7,17] Chata jest podobna do tej, którą opisywał złodziej. Wygląda jakby dawno nikt tutaj nie gospodarzył. W środku jest dość duży stół przy którym siedzi kilku oprychów o obliczach brzydkich jak krzyżacka żyć! - Chyba się zgubiłaś paniusiu! Cała zgraja wybuchła gromkim rechotem. Hostica [7,17] - Nic podobnego mam dla was przesyłkę od waszego pociotka. Hostica [7,17] Pęk wytrychów 1/1 Hostica [7,17] Teraz długa droga z powrotem... Arcis [10,1] - Kuzyni przysłali mi wiadomość, że odebrali przesyłkę. Arcis [10,1] Otrzymałeś:  Pierścień rodowy Arcis [10,1] - Teraz muszę się dowiedzieć do kogo należał ten zacny pierścień. Może jakiś złotnik będzie mi w stanie powiedzieć... Arcis [10,1] Gdzieś na wyspie musi się znajdować warsztat złotnika. Arcis [19,4] - Witaj! Po warsztacie sądząc musisz się zajmować złotnictwem. - Zaiste Panie. Czyżbyś przybywał po podarek dla damy swego serca? - Spojrzyj łaskawie na to i powiedz czy poznajesz herb. Arcis [19,4] Pokaż pierścień Arcis [19,4] - Zaiste! Toż to rodowy herb królewskiego łowczego - Imisława. Skąd ten sygnet znalazł się w twym posiadaniu? Złotnik podejrzliwie popatrzył spode łba... Arcis [19,4] - Dał mi go pewien szemrany jegomościa, który zarzekał się, że to rodzinna pamiątka, ale najpewniej zełgał. - Podejrzewam, że był jednym z bandy rabusiów, którzy okradli rodzinny dom łowczego. O samym Imisławie długo by opowiadać... Arcis [19,4] - Nigdzie mi nie śpieszno. Arcis [19,4] - Za czasów jak mój ojciec był młodzikiem, a mnie jeszcze nie było na świecie, urząd królewskiego łowczego pełnił przedni myśliwiec mianem Imisław. Równego nie miał sobie wśród szlachty ni chłopstwa, ale czas mu było przekazać obowiązki swemu następcy. Arcis [19,4] Słuchaj dalej Arcis [19,4] - Jako, że nie miał syna, który mógłby go zastąpić, ogłosił wszem i wobec, że temu komu uda się pokonać go podczas polowania i odebrać mu włócznie przypadnie zaszczyt organizowania królewskich łowów. Lata mijały, ale żadnemu śmiałkowi nie udała się ta sztuka, a słuch po łowczym zaginął. Arcis [19,4] - To wszystko? Nie wiadomo gdzie się udał? Arcis [19,4] - Są tacy co powiadają, że udał się na południe sprawować wieczną pieczę nad borami. Pewnie przyszło mu jednak dokonać żywota w jakiejś odosobnionej grocie lub jaskini. W każdym razie jeśli udałoby Ci się odzyskać jego włócznie miałbyś prawo do tytułu łowczego, gdyby oczywiście jego rynsztunek nie został skradziony przez złodziei spod znaku trójpalcej dłoni... Arcis [19,4] - Podejmę to wyzwanie aby honor Imisława nie był plamiony przez łotrów bez czci i wiary! Odzyskam włócznie i skieruje ją przeciw trzypalcym! Jaskinia przelotowa Arcis [9,5] Pod skalną półką dostrzegłeś kształt, który przypomina człowieka. Siedzi dumnie oparty o skałę, a na jego kolanach spoczywa włócznia, która mimo lat dalej wygląda na ostrą niczym igła! Oddając honor zmarłemu na służbie łowczemu jeszcze raz przysięgasz pomstę niegodziwców, którzy rozkradli jego własność. Jaskinia przelotowa Arcis [9,5] Podnieś włócznię Jaskinia przelotowa Arcis [9,5] Otrzymałeś:  Włócznia Imisława Przeszywanica Imisława Doświadczenie: 3200 Statystyki: Charyzma + 1 Szczęście + 1
  • lvl 30
  • Arcis [10,25]  Cyrograf Trafiłeś na osobliwą chatkę w środku lasu. Stoi dziwnie podparta na korzeniu, który kojarzy się z kurzą łapą. W środku znalazłeś masę dziwnych przedmiotów i zapisków niewiadomego przeznaczenia, ale z pewnością plugawych... Wynika z nich, że właścicielka chatki próbowała przyzywać diabły w pobliskich skałach. - Najpewniej była szalona, ale nie zaszkodzi sprawdzić... Arcis [10,25] Smolisty dym wydobywa się z wnętrza skały, przybierając złowieszczy kształt. W głowie usłyszałeś głos złego. - Duszę Twą pożrę i w nicość Cię wtrącę! Jeśli przeżyć chcesz nieszczęśniku trzeba ci wykupić się. Pójdziesz tedy do gór na północny i przyniesiesz mi głowę rycerza upadłego, co ze mną cyrograf podpisał, a z umowy wywiązać się nie jest skory i ukrywa się. Przynieś też sam dokument, a może jeszcze coś na tym zyskasz" Arcis [10,25] - Czy mam jakiś wybór czarcie? Arcis [10,25] Upadły rycerz 1/1 Arcis [10,25] - Oto głowa głupca, który ośmielił się paktować z diabłami! Teraz Czarcie ty słowa dotrzymaj i zostaw mnie w spokoju! Arcis [10,25] Otrzymałeś:  Złoto: 250 Arcis [10,25] - Czy przyniosłeś też cyrograf? Arcis [10,25] Cyrograf 1/1 Arcis [10,25] - Oto i jest cyrograf, a teraz wracaj w piekielne czeluście! Arcis [10,25] Kiedy wyciągnąłeś rękę z dokumentem, a czart położył na nim swą szponiastą łapę, pergamin zapłonął żywym ogniem! - Głupcze! Przypieczętowałeś ze mną nowy cyrograf! Teraz musisz wypełnić wolę rycerza, który wcześniej mnie zdradził, bo inaczej pochłonie Cię piekło! Arcis [10,25] - Mogłem się spodziewać fortelu! Ani mi się śni pomagać diabłu! Arcis [10,25] Ogień wyłania się z nagle powstałych wokół Ciebie rozpadlin, siarczyste wyziewy kują nozdrza. - Posłuchaj głupi człowieku! Mógłbym już teraz wtrącić Cię wprost do kotła, ale zależy mi na większej rybie. Daleko na północy mieszka karczmarz, który nigdy nie zgrzeszył bardziej niż przekleństwem. Namów go do jakiegoś czyny, który potępi jego duszę, a zwolnię cię z umowy. Arcis [10,25] - Już raz mnie zwiodłeś! Jaką mam pewność, że tym razem słowa dotrzymasz? Arcis [10,25] - Wszystko jest spisane w cyrografie. Jeżeli dostanę duszę kupca, to obsypię Cię złotem! Arcis [10,25] - Krwawymi srebrnikami mnie nie skusisz! Pomogę jeżeli na zawsze opuścisz tą krainę za duszę tego jednego nieszczęśnika! Arcis [10,25] - Niech tak będzie! Zacznij od poznania najskrytszych pragnień karczmarza, tak najłatwiej namówisz go do złego... Wypowiadając te słowa diabeł rozpłynął się w obłoku śmierdzącego dymu. Arcis [10,25] - Biada mi! Arcis [12,2] Karczma to okazała, murowana, ze ścianami pobielonymi wapnem. W środku pełno jest pielgrzymów, których odzienie odzwierciedla głębokość ich sakiewek. W modlitwie towarzyszy im brodaty człowiek w poplamionym fartuchu. Kiedy modlitwa się kończy pielgrzymi wychodzą nie płacąc za gościnę, a karczmarz ściska ich i żegna serdecznie. Arcis [12,2] - Lepiej czarcie od razu mnie spopiel, bo tego człowieka nie da się zawrócić na złą drogę! W myślach słyszysz głos "Każdy ma swoją cenę" Arcis [12,2] - Witam dobry karczmarzu! Okropnie mnie zmorzyły trudy podróży i potrzebuje odpoczynku. - Siadajcie Panie, miejsca jest dosyć. Zaraz podam strawę i nieco piwa, żeby odegnać wasze zmęczenie. - Może siądziecie ze mną do wieczerzy, skoro goście już odprawieni? Nie lubię jadać sam.  Arcis [12,2] - Jak sobie życzycie. Arcis [12,2] - Powiedźcie no karczmarzu jak się wam tu powodzi? - Bóg błogosławi każdy mój dzień i z tą myślą jest mi lżej, chociaż czasem samotność doskwiera... - To może czas na ożenek? Co? - Moja żona zmarła kilka lat temu... Wszystko bym oddał, żeby ją jeszcze raz zobaczyć. - A gdybym sprawił, że ponownie się z nią spotkasz? Arcis [12,2] - Po cóż gdybać, kiedy to nie możliwe? Tylko Bóg ma taką moc. Arcis [12,2] - Czy gdybyś mógł ją ujrzeć ponownie, to podpisałbyś jeden dokument? - Pewnie i bym podpisał... Arcis [12,2] - Muszę wrócić do czarta i powiedzieć czego się dowiedziałem. Arcis [10,25] - Mam moc, by przywrócić do życia żonę karczmarza, ale tylko na krótki czas. Żeby tego dokonać potrzebuje jednak kosmyku włosów z jej grobowca. Przeszukaj grobowiec na wielkim cmentarzu. Arcis [10,25] - Jeden grób spośród setek. Mam nadzieje, że znajdę właściwy. Grobowiec Arcis [2,9] Sarkofag przed którym stoisz jest bardzo misternie zdobiony. Na wieku umieszczona jest rzeźba kobiety o łagodnych rysach, która wygląda jakby drzemała. Na wieku widnieje napis "Śmierć przyszła po Ciebie nagle zostawiając pustkę, ale jeszcze kiedyś nasze dusze się połączą" Grobowiec Arcis [2,9] To musi być właściwy grobowiec. Niestety wieko wygląda na okrutnie ciężkie... Grobowiec Arcis [2,9] - Będę musiał trochę się posiłować, żeby dostać się do środka. Grobowiec Arcis [2,9] wykonana praca: 900s Grobowiec Arcis [2,9] -Na reszcie się udało! Grobowiec Arcis [2,9] Otrzymałeś:  Pukiel włosów nieboszczki Arcis [10,25] - Mam włosy żony karczmarza. Co teraz czarcie? Czarny dym wydobył się ze skały, a po chwili przed tobą stanęła kobieta o niewinnym licu i rumianych policzkach. - "Tylko pamiętaj! Wygląda jak jego żona, ale jedyne co potrafi, to uśmiechać się i wypełniać proste polecenia. Jest tylko cieniem dawno nie żyjącej kobiety. Musisz przekonać tego świętoszkowatego durnia do podpisania cyrografu!" Arcis [10,25] Pukiel włosów nieboszczki 1/1 Arcis [10,25] - Ciężko może być przekonać karczmarza, ale nic innego już nie pozostało. Arcis [12,2] - Karczmarzu! Zgodnie z tym co mówiłem przyprowadziłem twą żonę... - Skoro tego dokonałeś, to musisz być zesłanym aniołem! Klęka całując twoje stopy i roniąc łzy. - Zgodnie z umową musisz to podpisać zanim będziecie mogli być razem... - Podpiszę co zechcesz Panie, ale daj mi porozmawiać już z żoną. Bierze w dłoń kawałek węgla z kominka i zaczyna stawiać znak na pergaminie... Arcis [12,2] - Stój! Nieszczęśniku miłość Cię zaślepiła. Nie podpisuj tego, to nie jest Ona! Arcis [12,2] Płomienie piekielne buchneły spod ziemi ogarniając Cię całego. Palący ból przepełnia całe twoje ciało. Karczmarz chwyta Cię za rękę i mówi. - Moc diabelska utraci nad tobą władzę, ale musisz zaufać Bogu i oddać się modlitwie z całych sił i serca! Arcis [12,2] Padnij na kolana i módl się Arcis [12,2] Płomienie z wolna opadają i żar przestaje trawić twe ciało. - Skąd wiedziałeś, że zmusił mnie do tego diabeł? - Miałem wizję od anioła stróża. To miała być Twoja próba... Arcis [12,2] - Moja?! Arcis [12,2] - Ja pogodzony byłem już od dawna ze śmiercią ukochanej i wiem, że spotkamy się na tamtym świecie. To miała być próba Twej cnotliwości i przeszedłeś ją, chociaż z trudem. Postawiłeś na szali swoje życie i przeto zasłużyłeś na nagrodę, którą przekazał mi anioł. Czart sprawił, że uwierzyłeś w cyrograf, ale było to tylko jedno z jego kłamstw... Arcis [12,2] - Nie wiem jak mam ci dziękować! Arcis [12,2] - Dalej bądź dobrym człowiekiem i pomagaj innym. Arcis [12,2] - Będę się starał z całych sił! Arcis [12,2] Otrzymałeś:  Oblubienica diabła Złoto: 2000 Doświadczenie: 3400
  • lvl 31
  • Arcis [5,22]  Niesforna dziedziczka Zachodzisz do grodu położonego na krawędzi lasu. W ciepłych promieniach słońca wszystko wygląda piękniej. Coś jednak mąci twą zadumę. Wszyscy chłopi odziane są żółte filcowe czapki z dzwoneczkiem na końcu!  - Co tu się dzieje do czarta?! Arcis [5,22] Korpulentny jegomość ze zbolałą miną podchodzi w twoją stronę. - Jam tu jest sołtysem, a żółta czapka z dzwoneczkiem jest obowiązkowa na głowie każdego poddanego naszej dziedziczki. Arcis [5,22] - Ona chyba postradała zmysły chłopie! Arcis [5,22] - Skąd! To rozpieszczona smarkula. Jej ojciec zmarł niedawno, a ona władzą się zachłysła i jak królewna traktować się każe! - Nie zazdroszczę wam tedy. - Panie ona ma już 15 lat! Dawno chłopa powinna se wziąć i kłopoty by się skończyły! Może udało by Ci się ją przekonać... Zapłacimy sowicie! Arcis [5,22] - Teraz mam robić za swata? Cóż... powiadają, że żadna praca nie hańbi! Arcis [5,22] - Dzięki ci Panie za zlitowanie się nad naszą niedolą. Jeszcze z miesiąc, a ten rozpieszczony babiszon kazałby se fosę wokół posiadłości kopać! Najpoważniejszymi konkurentami do jej ręki są młynarz Bolko i kupiec Leszek. Mają siedziby nieopodal. Posiadłość dziedziczki jest na północy za rzeczką. Porozmawiaj z nią najpierw. Arcis [5,22] - Zobaczę co uda się zrobić. Arcis [2,17] - Jaśniepani! Doszły mnie słuchy, że tak olśniewającej urody niewiasta (piegowata i chyba z lekkim zezem) mieszka w tej okolicy i jeszcze nie jest zamężna! Jestem słynnym swatem i nie mogę zaakceptować takiego stanu rzeczy! - Hmm... Dobrześ słyszał człowieku. Pewnie wynajął Cię który z tych sknerowatych dorobkiewiczów, hę? Żebyśmy mogli w ogóle rozmawiać, powiedz im żeby przysłali mi po prezencie zaręczynowym. Ten od którego prezent bardziej mi do gustu przypadnie, wygra! Arcis [2,17] - Zgodnie z Twą wolą Pani! Najpierw pójdę do młynarza Bolka, pewnie siedzi w wiatraku. Arcis [7,26] - Witaj Bolko, jestem tu z polecenia panienki, która Wam w oko wpadła. Nie dowód Twej miłości prosi o zacny podarunek. - Prezent powiadasz... Mam tutaj to cudne lustereczko, które na pewno przypadnie do gustu tej ptaszynie. Weź to i nie zapomnij szepnąć o mnie dobrego słówka! Arcis [7,26] - Nie zapomnę! Arcis [7,26] Otrzymałeś:  Srebrne lustereczko Arcis [5,27] - Witaj Leszku! Przysyła mnie wybranka Twego serca. Jaśniepani prosi o godny podarunek, który wyrazi Twoje uczucie. Postaraj się a zostanie Twoją żoną. - Mam coś co wprost powali ją z tych ślicznych nóżek! Zanieś jej to futro z gronostajów, a pewnikiem będzie moja! Masz tu jeszcze coś niecoś i żebyś nie zapomniał żeby szepnąć o mnie dobre słowo! Arcis [5,27] - Oczywiście! Arcis [5,27] Otrzymałeś:  Futro z gronostajów Złoto: 75 Arcis [2,17] Wracając do posiadłości, zobaczyłeś z oddali jak jakiś konny odjeżdża pędem na północ.  Arcis [2,17] - Hmm... coś mnie tu śmierdzi! Arcis [2,17] Powróciwszy przed obliczę dziedziczki. - Czy masz dla mnie prezenty? Arcis [2,17] Srebrne lustereczko 1/1 Arcis [2,17] Futro z gronostajów 1/1 Arcis [2,17] - Oto prezenty Pani. Cóż teraz rzekniesz o kandydatach? Arcis [2,17] - Phi! Taniocha! Jeżeli któryś z tych głąbów naprawdę mnie kocha, to udowodni to przynosząc mi do stóp głowę smoka! - CO?! Ty gó...rnolotnie nam panująca dziedziczko! Chyba nie mówisz poważnie! - Jestem zawsze poważna! - Kłaniam się nisko zatem i przekażę wieści!  Arcis [2,17] Ona ani chybił coś kręci cholerna smarkula! Podążę na północ za tym jeźdźcem, to może czegoś się dowiem. Arcis [3,15] Świeże ślady kopyt prowadzą do tego spichlerza... Cóż to za fircyka tam widzę? Ustrojony w piórka jak bażant! Chyba już rozumiem o co tutaj chodzi. Arcis [3,15] - To się panienka zasmuci. Czas rozprawić się z tym fircykiem! Arcis [2,17] - Masz głowę smoka? a może coś równie cennego? Arcis [2,17] Kolczyk Fabrizio 1/1 Arcis [2,17] Owszem. Arcis [2,17] - Wyprawiłem tego twojego fircyka gdzie raki zimują! Teraz smarkulo jak się nie wydasz za któregoś z uczciwych kandydatów to doniosę i do samego króla jak to się prowadzasz na gospodarce! - Nic mu nie zrobiłeś! Mój Fabrizio jest najlepszym szermierzem! Arcis [2,17] - Tak?, nie chcę Cię smucić, ale pewnie znajdzie sobie inną królewnę. Oto dowód, że już tu nie wróci. Arcis [2,17] - Och ty podły! BUUUUU!!!!!! Chlip! Chlip! Arcis [2,17] No! To sprawa żeniaczki załatwiona! Teraz trzeba się udać do sołtysa po zapłatę, ha. Arcis [5,22] - Słyszeliśmy Panie, że nie próżnowałeś, jesteśmy Ci bardzo wdzięczni. Arcis [5,22] Otrzymałeś:  Złoto: 4000 Doświadczenie: 4200 Statystyki: Charyzma + 1 Inteligencja + 1
  • lvl 32
  • Arcis [2,30]  Zaginiony ładunek Pod tym punktem przeładunkowym piętrzą się stosy różnego rodzaju skrzyń i inne ładunki. Robotnicy uwijają się w pocie czoła by je posegregować i załadować na wozy. Zobaczę czy może uda się kupić coś po okazyjnej cenie! Arcis [2,30] W środku budynku siedzi starszy człowiek i z uwagą przez binokle z grubymi szkłami czyta list. - Czy mogę zobaczyć jakie towary macie na sprzedaż? - Ach przykro mi panie, ale nic tutaj nie sprzedajemy, towary ładujemy na wozy i przewozimy do kolejnego punktu! Arcis [2,30] - Rozumiem, w takim razie bywaj dobry człowieku. Arcis [2,30] - Poczekaj! Wyglądasz mi na takiego co poszukuje zajęcia. - Nie przeczę... O co chodzi? - Dostałem właśnie list, że ostatni transport nie dotarł do punktu przeznaczenia i chciałbym Cię prosić, żebyś go odszukał. Arcis [2,30] - Brzmi prosto! Podejmę się tego za odpowiednie znaleźne rzecz jasna. Arcis [2,30] - Cieszę się! W takim razie udaj się do składu położonego na wyspie daleko na północ stąd. Arcis [2,30] - Echh... Daleka to będzie wędrówka. Arcis [2,2] Przybyłeś do składnicy niemal identycznej jak po drugiej stronie wyspy. - Witaj dobry człowieku, przysłano mnie z drugiego składu abym sprawdził dlaczego nie dotarł na miejsce. Gdzie powinienem zacząć poszukiwania? - Udaj się w dół traktu. Ładunkiem był pień z wyjątkowo rzadkiego drzewa... Arcis [2,2] - Tyle zachodu o jakiś opał? Arcis [2,2] - Nie jakiś tam opał! Ten rodzaj drzewa musi rosnąć kilkaset lat, żeby uzyskać odpowiednie właściwości. Potem wyrabia się z niego ozdoby i sprzęty o niespotykanej wartości... Arcis [2,2] - Bardzo cenny kawałek opału! Arcis [9,6] Przy trakcie leży przewrócony wóz, jego przednia oś jest odłamana, a w pobliżu nie widać żywej duszy. Zniknął też ładunek... - Nie ma żywej duszy na tym pustkowiu, kto w takim razie mógł okraść transport? Arcis [9,6] - Trzeba poszukać śladów... Arcis [9,6] Szukasz śladów Arcis [9,6] wykonana praca: 1100s Arcis [9,6] - Hmm... Cóż to? Arcis [9,6] Otrzymałeś:  Strzała z kamiennym grotem Arcis [9,6] - Muszę się postarać znaleźć jakiegoś myśliwego w okolicy, może powie mi coś więcej. Arcis [9,6] - Gdzie mogą być myśliwi? Arcis [11,15] Na ambonie w gęstym lesie dostrzegłeś myśliwego z łukiem. - Hola Panie Łowczy! - A niech cię piekło pochłonie! Spłoszyłeś mi piękną sztukę! Lepiej żebyś miał dobrą wymówkę bo następna strzała będzie skierowana w twój zad! Arcis [11,15] - Spokojnie Panie Łowczy! Mam ważną sprawę. Arcis [11,15] - Szukam sprawców napadu na transport do składu handlowego. Przy rozbitym wozie znalazłem tą dziwną strzałę. Czy wiesz może do kogo może należeć? - To strzała Drzewicy, ale nie byle jakiej! Powiem Ci gdzie ją znajdziesz, ale wpierw zapłać mi 2000 sztuk złota! Arcis [11,15] Strzała z kamiennym grotem 1/1 Arcis [11,15] złoto: 2000/2000 Arcis [11,15] - Masz swoje złoto i mów prędko. Arcis [11,15] To strzała Bystrookiej - władczyni drzewic. Zajdziesz ją przy ujściu rzeki na zachodzie, ale strzeż się, gdyż to istna diablica. Przebije cię strzałą, a ty nawet jej nie spostrzeżesz! Arcis [11,15] - Bez obaw! Świetnie radzę sobie z niewiastami. Arcis [2,30] - Czy udało ci się odzyskać pień stalodrzewiu? Arcis [2,30] Pień Stalodrzewiu 1/1 Arcis [2,30] - Jest ciężki jakby faktycznie był ze stali! Arcis [2,30] Otrzymałeś:  Mniejszy eliksir zręczności Mniejszy eliksir charyzmy Mniejszy eliksir szczęścia Mniejszy eliksir inteligencji Złoto: 30000 Doświadczenie: 3500

Ostatnio edytowany przez Norbert (2011-08-15 21:23:25)

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.duelmastersteam.pun.pl www.fifaworld.pun.pl www.heavenarmy.pun.pl www.shinobigamenew.pun.pl www.husaria-allods.pun.pl